Koniec roku jest czasem podsumowań, zatem podzielę się z Wami listą najciekawszych nowych miejsc, w których byłam w Berlinie w 2017r. Na początku roku zaczęłam nową pracę. Biuro firmy mieści się w Mitte w okolicach Oranienburger Str., dzięki czemu lepiej mogłam poznać tę część miasta. Poza tym wybrałam się na wiele wystaw, koncertów, zajrzałam do nowootwartych lokali na Neukölln, Schönebergu i w innych dzielnicach oraz do nieznanych mi jeszcze zakątków Berlina. Zapraszam na przegląd roku 2017 według BERLINSKO.
MUZEA/WYSTAWY
Wizualnie największe wrażenie zrobiły na mnie instalacje: 1) Sol Kurta Hentschlägera w Halle am Berghain oraz 2) Lost Words Chiharu Shiota w najstarszym berlińskim kościele Nikolaikirche z okazji 500 rocznicy reformacji. Jeśli chodzi o spójność wizji kuratorskiej, to z pewnością w czołówce berlińskich galerii jest Sammlug Boros (gdzie trafiłam dopiero w tym roku, na trzecią wystawę). O ich imponującej kolekcji sztuki współczesnej, o samym bunkrze, po którym oprowadzani są goście pisałam ostatnio na blogu (przeczytajcie na BERLINSKO). W 2017r. na kreatywnej mapie Berlina pojawiło się też Futurium – nowa przestrzeń na styku kultury, polityki i biznesu.
KONCERTY
*Wskazówka: Jeśli lubicie muzykę klasyczną, polecam stronę classictic.com – wyszukiwarkę biletów na koncerty muzyki klasycznej. Ułatwia ona przeglądanie aktualnych wydarzeń muzycznych w mieście.
KINO
Wolf Kino | Weserstr. 59, 12045 Berlin
Przez większość roku posługuję się kartą wstępu na seanse do kin w sieci Yorck, przez co rzadko zaglądam do innych kin. Jednak dla kin studyjnych robię wyjątek. Ucieszyłam się na otwarcie kinokawiarni Wolf, w mojej okolicy, na Neukölln. Przed projekcją można się napić kawy lub wypić piwo, a potem przenieść się do jednej z dwóch malutkich sal kinowych znajdujących się za barem. Obsługa kina jest szczera – raz odradziła mi wydanie pięniędzy na film Mother, za co później byłam wdzięczna. Program kina jest ciekawy i z pewnością, wraz z uprzednio wymienionymi zaletami, czyni kino jednym z najciekawszych w okolicy.
Byłam na kilku (kilkunastu?) koncertach w tym roku, mniejszych i większych i o jednym napiszę ze względu na wspaniałą, towarzyszącą mu otoczkę. Wiele emocji wzbudził we mnie pokaz filmu niemego Blancanieves z muzyką orkiestry symfonicznej w Konzerthaus na Gendarmenmarkt. Po koncercie miałam okazję wejść z kulisy i przejść siecią podziemnych korytarzy znajdującą się pod budynkiem. Wspaniałe przeżycie!
*Wskazówka: Jeśli lubicie muzykę klasyczną, polecam stronę classictic.com – wyszukiwarkę biletów na koncerty muzyki klasycznej. Ułatwia ona przeglądanie aktualnych wydarzeń muzycznych w mieście.
KINO
Wolf Kino | Weserstr. 59, 12045 Berlin
Przez większość roku posługuję się kartą wstępu na seanse do kin w sieci Yorck, przez co rzadko zaglądam do innych kin. Jednak dla kin studyjnych robię wyjątek. Ucieszyłam się na otwarcie kinokawiarni Wolf, w mojej okolicy, na Neukölln. Przed projekcją można się napić kawy lub wypić piwo, a potem przenieść się do jednej z dwóch malutkich sal kinowych znajdujących się za barem. Obsługa kina jest szczera – raz odradziła mi wydanie pięniędzy na film Mother, za co później byłam wdzięczna. Program kina jest ciekawy i z pewnością, wraz z uprzednio wymienionymi zaletami, czyni kino jednym z najciekawszych w okolicy.
Na początku roku stworzyłam listę miejsc lunchowych w Mitte (przeczytajcie na BERLINSKO), bo właśnie w tej okolicy (i na Neukölln) najczęściej wychodzę coś zjeść. Listę ostatanio zaktualizowałam o miejsca, które w międzyczasie udało mi się poznać. Na szczególne wyróżnienie w tej okolicy zasługuje Pauly Saal – restauracja nienowa, ale dopiero niedawno przeze mnie odkryta (oferuje dania lunchowe, jak i kolacje). To zdecydowanie jedna z najlepszych restauracji, w jakiej do tej pory się stołowałam. Na początku uwagę zwraca fantastyczny personel, później wspaniały wystrój miejsca z górującymi nad salą wielkimi abażurami i ustawioną nad kuchnią atrapą (?) rakiety. A to dopiero początek zachwytów! Szefem kuchni jest Arne Anker i to on dba o kompozycję karty dań, z której wszystkie pozycje są wyśmienite – od przystawek do deseru! Wybór win oraz jakość koktajli dostępnych w barze obok są wspaniałe. To miejsce niczym nie było w stanie rozczarować i zdecydowanie zachęca do powrotu. Polecam!
Wariacje na temat współczesnej kuchni meksykańskiej. La Lucha to świetnie urządzony bar z meksykańskimi tapas. Moje ulubione miejsce w Berlinie na ceviche i guacamole. W karcie znajduje się też wiele innych rewelacyjnych meksykańskich przysmaków. Po kolacji warto skusić na drinki. Polecam zwłaszcza pina coladę w kokosie! Restauracja nie należy do najtańszych w okolicy (ok. 20 eur za jedzenie + napoje), ale stosunek ceny do jakości jest fair.
Wietnamskie śniadania, kawa i ciasta na Neukölln. Zestawiając w odpowiedni sposób potrawy z menu, można też właściwie zajrzeć tam na lunch, choć jednak to właśnie śniadania są najbardziej godne polecenia (w karcie m.in.: Bánh mì, Báhn Bao, wietnamskie naleśniki i wiele innych). Warte uwagi są także kawy podawane ze skondensowanym mlekiem i na inne wietnamskie sposoby. Lokal został otwarty już w 2016r., ale pierwszy raz odwiedziłam go dopiero w 2017r. Przedział cenowy: 3,50-7,50eur.
Choć przyznaję, że nie byłam zachwycona (drogim) jedzeniem w Panama Bar, to jednak miejsce znalazło się na mojej liście nowości 2017 z kilku innych względów. Lokal mieci się na Schönebergu, gdzie skusiłam się zapuścić właśnie ze względu na Panamę (a konkretniej: spodobały mi się zdjęcia wnętrz i wystrój Panamy). Na parterze mieści się bar, szatnia, toalety i recepcja przyjmująca gości, a główna sala jadalna znajduje się na pierwszym piętrze. W karcie dań znajdziemy głównie pozycje z tapas, których trzeba zamówić 3-4, aby wyjść najedzonym. O ile same potrawy nie zrobiły na mnie większego wrażania, to wino i koktajne są godne polecenia. Latem można usiąść na tarasie, w podwórzu, w którym znajduje się restauracja.
Szkoda, że Sweethearts już jest zamknięty. Według mnie była to najlepsza restauracja na brunch w Neukölln i jedna z moich ulubionych w Berlinie. Zwłaszcza latem w ogrodzie przy AGORA można było spędzić nawet cały dzień, czując się jak gdzieś na wsi, daleko za Berlinem. Miejsce było wyjątkowo spokojne, ukryte pomiędzy drzewami, z dala od zgiełku podbliskich Hermannstr. i Karl-Marx-Str. Plotki głoszą, że wkrótce nastąpi ponowne otwarcie. Nie mogę się doczekać!
SKLEPY
La Lucha | Paul-Lincke-Ufer 39/41, 10999 Berlin
Wariacje na temat współczesnej kuchni meksykańskiej. La Lucha to świetnie urządzony bar z meksykańskimi tapas. Moje ulubione miejsce w Berlinie na ceviche i guacamole. W karcie znajduje się też wiele innych rewelacyjnych meksykańskich przysmaków. Po kolacji warto skusić na drinki. Polecam zwłaszcza pina coladę w kokosie! Restauracja nie należy do najtańszych w okolicy (ok. 20 eur za jedzenie + napoje), ale stosunek ceny do jakości jest fair.
Maisonhan | Pannierstr. 40, 12047 Berlin
Wietnamskie śniadania, kawa i ciasta na Neukölln. Zestawiając w odpowiedni sposób potrawy z menu, można też właściwie zajrzeć tam na lunch, choć jednak to właśnie śniadania są najbardziej godne polecenia (w karcie m.in.: Bánh mì, Báhn Bao, wietnamskie naleśniki i wiele innych). Warte uwagi są także kawy podawane ze skondensowanym mlekiem i na inne wietnamskie sposoby. Lokal został otwarty już w 2016r., ale pierwszy raz odwiedziłam go dopiero w 2017r. Przedział cenowy: 3,50-7,50eur.
Panama Bar | Potsdamer Str. 91, 10785 Berlin
Choć przyznaję, że nie byłam zachwycona (drogim) jedzeniem w Panama Bar, to jednak miejsce znalazło się na mojej liście nowości 2017 z kilku innych względów. Lokal mieci się na Schönebergu, gdzie skusiłam się zapuścić właśnie ze względu na Panamę (a konkretniej: spodobały mi się zdjęcia wnętrz i wystrój Panamy). Na parterze mieści się bar, szatnia, toalety i recepcja przyjmująca gości, a główna sala jadalna znajduje się na pierwszym piętrze. W karcie dań znajdziemy głównie pozycje z tapas, których trzeba zamówić 3-4, aby wyjść najedzonym. O ile same potrawy nie zrobiły na mnie większego wrażania, to wino i koktajne są godne polecenia. Latem można usiąść na tarasie, w podwórzu, w którym znajduje się restauracja.
Szkoda, że Sweethearts już jest zamknięty. Według mnie była to najlepsza restauracja na brunch w Neukölln i jedna z moich ulubionych w Berlinie. Zwłaszcza latem w ogrodzie przy AGORA można było spędzić nawet cały dzień, czując się jak gdzieś na wsi, daleko za Berlinem. Miejsce było wyjątkowo spokojne, ukryte pomiędzy drzewami, z dala od zgiełku podbliskich Hermannstr. i Karl-Marx-Str. Plotki głoszą, że wkrótce nastąpi ponowne otwarcie. Nie mogę się doczekać!
SKLEPY
golden! Flowers & Living | Sonnenallee 64, 12045 Berlin
Jeśli jeszcze nie macie prezentów świątecznych, uratować Was może golden! na Sonnenallee. Zajrzyjcie tam, jeśli lubicie roślinki (część sklepu stanowi kwiaciarnia), szukacie dekoracji czy akcesoriów domowych. W sklepie znajdziecie rzeczy nowe i używane (np. vintage zastawy stołowe, wazony i inne).
10119 Design | Linienstr. 106, 10115 Berlin
Kolejny sklep, który umieszczam na liście jako podpowiedź w ogarnianiu prezentów świątecznych. Na sklep trafiłam przypadkowo, podczas przerwy na lunch i od czasu do czasu zaglądam tam po różnego rodzaju akcesoria domowe. Podoba mi się zwłaszcza duża kolekcja szkła i kryształów, lustra oraz meble w stylu mid-century.
URODA
Studio 358 Nails | Auguststr. 35, 10119
Eshk Berlin | Thomasstr. 11, 12053 Berlin
W nowym mieście znalezienie właściwego fryzjera zwykle zajmuje trochę czasu, a poszukiwania wiążą się z rozczarowaniami. Ja przez długi czas robiłam rozeznanie w temacie, a mój rekonesans skończył się na Eshk – fryzjerze damsko-męskim na Neukölln. Miejsce sprawia wrażenie wyrwanego prosto z serialu Portlandia. Chyba nikt z obsługi nie mówi po niemiecku, ale angielski wystarcza, żeby wyjaśnić, jakiego efektu końcowego oczekujemy. W Eshk czasem grają didżeje, można też kupić vinyle.
SPORT
Bouldergarten | Thiemannstr. 1, Tor 4, 2. Hinterhof, 12059 Berlin
Bouldergarten to następca T-hall – ściany do wspinania z liną na Neukölln. Po remoncie, właściciele zdecydowali się pozostawić tylko część ściany na wspinanie z liną (top rope albo prowadzenie), a resztę zamienili na boulderownię. Ściana nie należy do moich ulubionych w mieście, ale przez to, że znajduje się najbliżej mojego mieszkania, od czasu do czasu na nią zaglądam. Jest drogo (10 eur za wstęp to sporo; na wielu innych ścianiach z lepszą infrastrukturą jest taniej), ale można też wejść z kartą UrbanSports. Dużym plusem jest przestrzeń do rozgrzewki (u góry, na balkonie można nawet trochę pobiegać) i treningu siłowego. Nie jest tak tłoczno, jak np.na Boulderklubie – duża otwarta hala daje wrażenie sporej przestrzeni (dla dzieci wydzielona jest osobna sala do zabawy i wspinania), która jednak nie została optymalnie zagospodarowana (duży potencjał miejsca nie został w pełni wykorzystany). Latem bywa upalnie, a zimą chłodno (za to na koniec treningu można wygrzać się w saunie, która jest najmocniejszym punktem Bouldergarten). Wpadajcie!
High on yoga | Kottbuserdamm 25-26, 10967 Berlin
Jeśli wciąż szukacie w Berlinie idealnego studia do praktyki jogi, wybierzcie się na zajęcia vinyasa do Mateusza i Anii w High on Yoga na Kreuzbergu. W ostatnim poście możecie przeczytać rozmowę z założycielami – więcej na BERLINSKO.
Brak komentarzy